Pakersi Toruń - wywiad z właścicielem Punktu Kurierskiego
Wywiad z właścicielem punktu kurierskiego w Toruniu
Jak można trafić do Pana punktu kurierskiego w Toruniu? Czy obok są jakieś miejsca, które zna każdy?
Punkt kurierski Pakersi w Toruniu znajduje się przy ulicy Kościuszki 25, osiedle Mokre – pomiędzy Pawilonem „Herbowa” a ulicą Grudziądzką. To bardzo dogodna lokalizacja, ponieważ jesteśmy praktycznie w centrum miasta w pobliżu głównych ulic.
Gdzie najlepiej zaparkować?
Nasz punkt kurierski zlokalizowany jest w takim miejscu, że możliwości parkowania jest naprawdę dużo. Jeden parking mieści się za punktem po prawej stronie, kolejny za punktem wzdłuż bloku przy ulicy Łąkowej, a jeszcze jeden przed centrum handlowym „Bumar”. Ja jednak zawsze polecam parking osiedlowy za punktem.
W jakich godzinach najłatwiej jest znaleźć miejsce parkingowe? Gdzie można zaparkować, kiedy ruch jest większy?
Najłatwiej jest znaleźć miejsce parkingowe do godziny 13:00, jednak ilość dostępnych miejsc na parkingach w naszej okolicy stale się zmienia. Z dużymi i ciężkimi przesyłkami można na chwilę podjechać pod witrynę punktu, ponieważ chodnik jest dosyć szeroki – ma ponad 2 m.
W jakich godzinach będzie otwarty punkt kurierski Toruń?
Punkt jest otwarty codziennie od poniedziałku do piątku w godzinach od 09:00 do 17:00. Oczywiście w razie konieczności może być otworzony również w sobotę.
Jak można składać zamówienia w Pana punkcie kurierskim w Toruniu?
W punkcie kurierskim Pakersi w Toruniu możesz złożyć zamówienia osobiście przy ulicy Kościuszki 25. Zachęcamy również do wygodnego kontaktu w kwestii nadania poprzez e-mail [email protected] lub telefonicznie 566-335-618. Napisz lub zadzwoń. W specjalnych przypadkach odbieramy przesyłki z domu.
Dlaczego zdecydował się Pan na franczyzę punktu kurierskiego w Toruniu?
Bardzo chciałem mieć firmę, chociaż wiedziałem, że wiąże się to z mnóstwem obowiązków i dodatkowej obsługi dotyczącej przesyłek. Bałem się, bo nie każdy potrafi sobie z tym poradzić, ale mi się udało.
Jakie cechy przekonały Pana do wyboru franczyzy punktu kurierskiego Pakersi?
Do wyboru franczyzy punktu kurierskiego Pakersi przekonały mnie przede wszystkim know-how, czyli sprawdzony sposób na biznes oraz szkolenie, dzięki któremu poznałem branżę kurierską, obsługę aplikacji i nauczyłem się technik sprzedaży.
Czy miał Pan doświadczenie w branży kurierskiej przed przystąpieniem do franczyzy? Czym zajmował się Pan przed otworzeniem punktu kurierskiego w Toruniu?
Tak, pracowałem w magazynach, w których nadawano przesyłki. Dzięki temu miałem ogólne pojęcie o sposobie nadawania i pakowania przesyłek, przez co łatwiej było mi się wdrożyć i rozpocząć pracę we własnym punkcie kurierskim.
Co wyróżnia Pana punkt kurierski na tle konkurencji?
Jako właściciel punktu kurierskiego Pakersi w Toruniu jestem zawsze dostępny (przy telefonie) dla Naszych Klientów. Służę radą i pomocą – także w pakowaniu przesyłek. Mamy dostępne kartony, folie, taśmy i inne materiały, dzięki którym każda paczka będzie dobrze zabezpieczona.
Innym wyróżnikiem mojego punktu kurierskiego jest to, że oprócz standardowych paczek, wysyłamy także rzeczy nietypowe takie jak: rowery, części samochodowe, meble, palety. Nasi Klienci nie muszą się o nic martwić, ponieważ możemy przygotować taką przesyłkę na miejscu w punkcie.
Co jeszcze Nas wyróżnia? Na pewno to, że znajdujemy się w centrum Torunia i nie trzeba Nas szukać, a przygotowanie do wysyłki trwa około 3 minut – Klient nie musi wypełniać żadnych druków czy stać w długich kolejkach.
Jakie są najczęstsze błędy popełniane przez Klientów Pana punktu kurierskiego? Na co powinni zwracać uwagę, wysyłając paczki?
Myślę, że największym błędem wszystkich Klientów jest to, że do tej pory nie korzystali z Naszych usług :) Ci, którzy korzystali są zadowoleni – aby nadać paczkę w Naszym punkcie wystarczy zadzwonić czy wysłać email. Pomożemy, podpowiemy, doradzimy i wyszukamy najkorzystniejsze rozwiązanie dla każdego Klienta.
Jakie były najbardziej nietypowe przesyłki w Pana punkcie kurierskim w Toruniu?
Z tego co pamiętam, to najbardziej nietypowymi przesyłkami były dwie skrzynie biegów, opony czy fotele ze stolikiem.
Skąd zainteresowanie branżą kurierską?
Przeglądając różne oferty i propozycje, stwierdziłem, że w branży kurierskiej odnajdę się najlepiej. Związane było to pewnie z moim wcześniejszym doświadczeniem zawodowym, czyli pracą w magazynie, w którym nadawane były przesyłki.
Co uważa Pan za swój największy sukces w prowadzeniu punktu?
To prosta odpowiedź. Sukcesem są moi stali, zadowoleni Klienci, którzy chętnie wracają i mają do mnie pełne zaufanie.
Jak długo trwał proces wdrożenia się w branżę kurierską?
Najtrudniejsze były pierwsze 2 miesiące, kiedy jeszcze uczyłem się wielu rzeczy i nie miałem pewności, czy dobrze wyceniam przesyłki i nie popełnię jakiegoś błędu.Bałem się dopłat czy dodatkowych kosztów związanych z moimi błędami.I dlatego często dzwoniłem po pomoc czy podpowiedź do Opiekunów, którzy na szczęście zawsze udzielali mi szybko porady.
Ilu pracowników Pan zatrudnia? Jaki jest podział zadań?
Prowadzę punkt samodzielnie i muszę być dobrze zorganizowany, aby to robić. Bardzo pomagają mi w tym szkolenia, które ukierunkowały mnie co do organizacji pracy czy wyszukiwania najlepszych ofert dla Klientów.
Co lubi Pan w swojej pracy i dlaczego?
Najbardziej lubię czuć, że komuś pomogłem, spełniłem jego oczekiwania. Ktoś mi dziękuje bo jest zadowolony. A następnie zobaczyć, że Klient chętnie wraca i do tego poleca mój punkt kurierski innym osobom.
Jakie miał Pan obawy związane z prowadzeniem punktu kurierskiego? Czy się sprawdziły? Jak ocenia je Pan z perspektywy czasu?
Jak to przy rozpoczynaniu każdego biznesu – czy się uda, czy „wypali”? Do tej pory, mimo stałych Klientów, są takie obawy, dlatego uważam, że reklama jest bardzo potrzebna i jest to podstawa działalności każdej firmy. Zarówno w mediach społecznościowych, jak i w Internecie.
Na początku moim głównym problemem były opłaty. Pierwsze 4 miesiące nie miałem płynności finansowej, a musiałem pokryć koszty wynajmu lokalu, opłacić rachunki, ZUS i rozliczyć się z centralą Pakersów. To były ciężkie miesiące i mam nadzieję, że się już nie powtórzą.
Jeszcze raz chciałem bardzo podziękować za wyrozumiałość ze strony ludzi, którzy pomagali mi w tym okresie – zwłaszcza właścicielowi całej sieci Panu Kamilowi.
Jak wygląda Pana typowy dzień pracy?
W punkcie kurierskim każdy dzień jest inny. Zazwyczaj jest wiele przesyłek do nadania, jednak zdarzają się dni, kiedy jest ich tylko kilka. Oczywiście muszę myśleć również o tym, aby nie zabrakło materiałów pakowniczych dla Klientów – „kangurków”, kartonów czy taśm – a także innych rzeczy takich jak chociażby papier do drukarki. Muszę też notować np. przesyłki za pobranie i rozliczać je na czas. Odbierać wiele telefonów… Czasem ciężko to wszystko poukładać i zorganizować. Ale są też dni spokojniejsze.
Jakie jest dla Pana największe wyzwanie w prowadzeniu punktu ? Jaki cel Pan sobie postawił?
Największym wyzwaniem w prowadzeniu punktu kurierskiego jest uzyskanie odpowiedniego zysku, tak aby po wszystkich opłatach zostało tyle, aby można za to spokojnie żyć. Cel równorzędny to minimum 20 paczek dziennie i pozyskanie 30 Klientów biznesowych, którzy będą wysyłać przynajmniej 15 paczek tygodniowo. Myślałem, że w mieście liczącym około 250 tys. mieszkańców nie będzie to trudne. A jednak konkurencja „nie śpi”. Nie jest łatwo.Ale jestem sam sobie “szefem”, bez etatu, dzięki temu mam wiele możliwości rozwoju.Chociaż pewnie jak na razie długo bez urlopu ;) Mimo wszystko, mam jednak ogromną nadzieję na pełny sukces.
Jak ocenia Pan perspektywę na przyszłość?
Bardzo chciałbym mieć takie dochody, aby móc zatrudnić kogoś i otworzyć drugi taki punkt kurierski w Toruniu lub w okolicznej większej miejscowości powiatu toruńskiego.
Jakich Klientów jest najwięcej w Pana punkcie kurierskim Pakersi?
Najwięcej jest Klientów z przesyłkami standardowych rozmiarów i o wadze do 5 kg. Są to najczęściej przesyłki osób wysyłających coś do swoich rodzin, a także paczki zwrotne do sklepów internetowych. Posiadam też Klientkę, która głównie korzysta z paczkomatów (krawcowa).
Jaką radę dałby Pan początkującemu właścicielowi punktu kurierskiego Pakersi?
Według mnie początkujący właściciel punktu kurierskiego musi mieć odłożoną dużą sumę, aby na początku zmieścić się z wydatkami na rachunki, czynsz itd. No i do tego mieć za co żyć. Oczywiście potrzebna jest też ogromna cierpliwość i pełny optymizm oraz silna wiara w sukces swojej firmy. Bardzo też pomaga empatia do Klientów. Należy dać swojemu punktowi szansę do 6 miesięcy, aby trochę ruszył i ludzie zaczęli go szukać, polecać i kojarzyć, że na mapie ich miasta znajduje się takie miejsce jak punkt kurierski Pakersi, gdzie mogą szybko i tanio nadać swoje przesyłki. W tej kwestii ważna jest reklama, która od samego początku musi być w Internecie.
Jak otwarcie punktu kurierskiego w Toruniu wpłynęło na Pana życie?
Po pierwszym miesiącu, dwóch entuzjazm nieco zmalał i zaczęły pojawiać się wątpliwości, czy to się w ogóle uda. Od lutego 2020 roku, kiedy zaczęto mówić o epidemii, zamykaniu sklepów itd. pojawił się strach, że biznes nie wypali, bo ludzie zamkną się w domach. Na szczęście tak się nie stało, a punkt (ku radości Klientów) nadal funkcjonuje. Branża kurierska jest jedną z niewielu, który pandemia koronawirusa nie zaszkodziła.
Czy ukończył Pan studia kierunkowe (na przykład logistykę), które pomagają prowadzić punkt kurierski?
Myślę, że aby prowadzić punkt kurierski nie trzeba kończyć specjalistycznych studiów w tym kierunku. Wydaje mi się, że bardziej potrzebne są predyspozycje (dobra organizacja pracy, otwartość do ludzi, entuzjazm) chęć zrobienia czegoś dla ludzi i własnej firmy. Oczywiście, jakieś doświadczenie zawsze się przydaje, jednak na szkoleniach wiele się wyjaśnia a „gromada” PAKERSI jest nastawiona przyjaźnie do wszystkich swoich Franczyzobiorców i chętnie im pomaga.I za to wszystkim razem i każdemu z osobna serdecznie dziękuję.
Zobacz też: